Anoo, walę-tynki tu, walne-tynki tam. Komercha po całości, twierdzą niektórzy – ciekawe kiedy zaczną piętnować piosenki o miłości (; Wbijam, dla mnie może być komercha. W sumie mam problemy z okazywaniem uczuć, więc takie święto bardzo mi pasuje. Wyściubiłem valnetine-sms, dałem kwiatka, dałem prezent (ładny mam nadzieję…), dostałem buzi i jest cacy.
Jechałem tramwajem i powoli dochodziłem do wniosku, że ja jednak nie jestem zbyt dobrym chłopakiem. Tzn. nie specjalnie się do tego nadaję. Najgorsze jest to, że maj gerlfrend też specjalnie uczuć nie okazuje (no, chyba że nic do mnie nie czuje, kto wie?) i w sumie w jej towarzystwie zamiast luźno, czuję się skrępowany. To trochę jak sidła umysłu.
Faktem jest, że jestem zmęczony. Nastały ciężkie czasy w pracy i nawet nie chce mi się o tym pisać. Będę walczył, ale jestem na przegranej pozycji. Tak, mam wykształcenie średnie i drobne doświadczenie po pracy w Euro. Ktoś ma jakieś oferty? Jestem otwarty na porpozycje…