Niektóre nagrywarki czy kamery cyfrowe, posiadają różne dodatkowe wsparcie zależne od nośnika, na którym ma zostać coś nagrane. W swojej kamerze używam wyłącznie nośników RW, ale w zależności, czy jest to + czy -, dostaję różne możliwości. Przykładowo, na płycie DVD+RW mogę natychmiast skasować ostatnio nagraną scenę, wrzucić płytę do byle jakiego odtwarzacza bez konieczności przeprowadzania finalizacji oraz mogę wybrać sobie ładne menu przy finalizacji.
Przy płytach DVD-RW sprawa trochę się komplikuje, gdyż mam do wyboru - mogę nagrywać w trybie Video oraz VR. Ten pierwszy serwuje mi niemal identyczne opcje jak płyta DVD+RW, z tym wyjątkiem, że nie mogę bez finalizacji odtworzyć nośnika gdziekolwiek indziej niż kamerze, ale w zamian za to, mogę na jednym nośniku nagrywać w formacie 16:9 i 4:3 bez konieczności formatowania.
Jest jeszcze VR mode, który odpowiada mi najbardziej. Podobnie jak w przypadku DVD-RW Video, mogę na jednej płycie nagrywać w formacie 16:9 i 4:3, mogę natychmiast skasować ostatnio nagraną scenę (podobnie jak w -Video i +RW) itd. Nowe opcje to możliwość dowolnego kasowania scen oraz możliwość poddawania ich prostej edycji. Jak dla mnie? Bomba (;

Wrzuciłem płytę DVD-RW VR do mojego starego jak świat odtwarzacza DVD i poszła bez najmniejszych nawet oporów. Schody zaczęły się w momencie wrzucenia nośnika do komputera. Gxine zaprotestował twierdząc, że to co znajduje się na płycie DVD, z całą pewnością nie jest zwyczajnym formatem dla tego typu płyt i on tego nie odtworzy. Dobra, stwierdziłem, że najpierw go zripuję wobec tego, z wykorzystaniem dvd::rip. Niestety, ten też uznał, że ta płyta to jakieś straszne nieporozumienie i on nie da rady z nią nic zrobić. W tym momencie zacząłem się zastanawiać, czy nośnik nie jest uszkodzony, ale nie - otwiera się normalnie. Tyle, że katalogów w nim dziwnie mało.

Reasumując, jeden katalog główny + trzy pliki - dwa binarne/informujące i jeden wielki, multimedialny. Ten wielki rozpoznawany jest, pomimo rozszerzenia VRO, jako plik MPEG i można odpalić go w pierwszym lepszym odtwarzaczu - w moim wypadku był to MPlayer. Wychodzi więc na to, że przy nagrywaniu w VR-mode, plik jest kompresowany w locie (tudzież przy finalizacji) i de facto nie jest zwyczajną płytą DVD. W porządku, jeśli jest skompresowany, to po co go ripować? Bo zajmuje 1.2 GB, a to trochę dużo jak na 20-30 minutowy materiał. Jak to zrobić?

Z pomocą przychodzi program Avidemux. Aby zyskać na efektywności pracy, warto plik *.VRO zgrać na dysk, z którego odczyt będzie zwyczajnie szybszy, niż z nośnika DVD. Teraz pozostaje tylko włączyć avide’a, wybrać mu do otwarcia plik VRO.

Reszta - czyli dobór kodeków obrazu i dźwięku oraz preferowany rozmiar pliku wynikowego - zależy od indywidualnych potrzeb. Avidemux oferuje spore możliwości, jego interfejs jest bardzo intuicyjny, więc myślę, że każdy powinien dać sobie z jego obsługą radę.

Jakie są wady VR’ek? Dla mnie największą jest brak możliwości ripowania każdej sceny osobno - to jest coś, co oferuje mi każda płyta DVD+RW oraz DVD-RW Video - co bardzo sobie cenię, gdyż znacznie łatwiej operować nawet na trzydziestu kawałkach 1-2 minutowych, niż na jednym dużym filmie, 20-30 minutowym. Z drugiej jednak strony, VR umożliwia mi ingerencję w każdą scenę jeszcze przed finalizacją. Co kto lubi (: