Hadret w końcu wszedł w posiadanie normalnego monitora. Tak, dotychczas jechałem na leciwym CRT Della, 15″ i rozdziałce 1024×768@85. Dzisiaj na biurku wylądował Samsung, model SyncMaster 931BW. Stosunkowo tani – ~899 PLN – stosunkowo niezły. Rozdzielczość 1440×900 (wreszcie można się porządnie GIMPem pobawić ;)), jasność 300 cd/m2 i na deser kontrast dynamiczny 2000:1 (więcej tu i tu).

Póki co, jestem w szoku jeśli chodzi o kolorystykę. Jest po prostu totalnie inna niż na moim starym Dellu i jak przeglądam niektóre strony internetowe (w tym własnego bloga ;P) to ogarnia mnie zdumienie. Mimo nie najlepszej karty graficznej (najtańsza możliwa na PCI-Ex 16x; ASUS GeForce 6200TC 256MB etc.) pojechałem złączem DVI.

Rozdzielczość nie sprawiła żadnych problemów, Iksy wystartowały bez zająknięcia. Fonty ustawiłem w Xfce i wyglądają „normalnie", tak jak na CRT. Jedyne, z czym mam aktualnie jako taki problem, to full screen w MPlayerze, ale jestem pewien, że randka z Google załatwi sprawę.

No, wreszcie normalna „panoramiczność" (;