Niemal trzy miesiące temu Łukasz zwrócił się do mnie z następującą prośbą:
cześć, może napisałbyś coś na swoim blogu o tym jak według Ciebie powinno się mieć partycje ustalone i jak Ty masz itp? dzięki.
Przyznam się uczciwie, że trafił akurat na czas, w którym dość intensywnie przymierzałem się do napisania dłuższego tekstu na ten temat. Otóż sam tekst jeszcze nie powstał, jednakże temat i pomysł jest aktualny, ale zwlekałem już i tak stanowczo zbyt długo z odpowiedzią, więc postanowiłem napisać ją w wersji krótszej i obiecać, że wersja rozszerzona się pojawi1. Zacznę od tego, jaką konfigurację mam od pewnego czasu sam, na jakie problemy się natknąłem w czasie, kiedy ją tworzyłem i co teraz zrobiłbym inaczej, gdybym miał taką możliwość.
RAID
Od pewnego czasu mam dwa dyski, 250GB każdy, WD model WD2500AAKS-0 oraz WD2500KS-00M, które złączyłem w RAID-0. To decyzja delikatna o tyle, że w przypadku padnięcia któregoś z dysków, traci się wszystkie dane. Tej decyzji jednak nie żałuję — ostatecznie na system biurkowy, a taki właśnie mam, RAID-0 daje +12 do prędkości, a ta jest dla mnie ważniejsza niż bezpieczeństwo3.
Sam wybór, jaki to ma być RAID nie stanowił kłopotu. Problemem stała się moja następna decyzja, w której uparłem się, że RAID musi dostarczać moja płyta główna na chipsecie nForce. I to był błąd. Pomijając już niepotrzebną komplikację przy instalacji (flaga dmraid) i późniejszych problemach z inicjowaniem prawidłowych partycji na innych systemach4, sam pomysł jest nielogiczny, bo niczego się nie zyskuje. Nie ma żadnego pożytku z RAID-u dostarczanego z płytą główną.
Dlatego gdybym mógł5, to w tej chwili zdecydowałbym się również na RAID, ale dostarczany przez instalator Debiana. Z kilku względów:
- Rozwiązanie nie wymaga dodatkowego oprogramowania, żeby prawidłowo funkcjonować.
- Taki RAID łatwiej jest w instalatorze Debiana zaszyfrować.
- Sam RAID można dopełnić przez LVM, zyskując na tym prędkość i teoretyczną możliwość odzyskania danych w razie awarii któregoś z dysków.
Podział partycji
Obecnie podział partycji można ograniczyć do dwóch — głównej / i wymiany swap. Zaleca się jeszcze utworzenie trzeciej /home, co w przypadku przeinstalowania systemu oszczędza m.in. czas na konfigurowanie wszystkich programów od nowa.
Mój podział od tego dalece nie odbiega, utworzyłem tylko jeszcze jedną, największą partycję, którą nazwałem /data i to na niej trzymam większość multimediów. Nie potrafię napisać dlaczego tak zrobiłem, bo teraz już zwyczajnie nie pamiętam stojących za tym powodów. Faktem jest, że partycja /data oraz /home współpracują ze sobą na zasadzie dowiązań symbolicznych i są jedynymi partycjami nieformatowanymi od czasów złożenia tej macierzy.
Gdybym teraz, na nowo, ustawiał podział partycji, to z całą pewnością wykorzystałbym LVM. Zwyczajnie ze względu na oferowane możliwość i potencjał, jaki wnosi, a jaki może się przydać w późniejszym czasie używania systemu. Myślę też, że podziału partycji bym, mimo wszystko, nie zwiększał, a wprost przeciwnie. Ograniczenie się do trzech partycji /, swap oraz /home po prostu mnie satysfakcjonuje.
System plików
W czasie, kiedy stawiałem macierz, nowością był system plików ext4. Różnica w prędkości działania była zauważalna i dlatego zrobiłem wszystko, aby wszelkie moje partycje znalazły się na tym nowym rozwiązaniu. Co nie było łatwe, gdyż instalator Debiania nie dostarczał wtedy jeszcze obsługi. Pomocna okazała się konwersja z poprzednika ext4 — ext3. W ten sposób przerobiłem partycję systemową / na ext4.
Teraz z wybraniem w instalatorze Debiana ext4 nie ma już żadnych, najmniejszych nawet problemów. Rzecz w tym, że na horyzoncie pojawił się niezwykle ciekawy kandydat, na którego chętnie bym postawił (choćby w celach testowych). Mowa rzecz jasna o Btrfs, który zapowiada się na sukcesora ext4 na moich partycjach.
Podsumowanie
W tym krótkim wpisie napisałem o wielu kwestiach bardzo ogólnikowo i ograniczyłem się do mojej konkretnej konfiguracji oraz osobistego zdania na problemy i ich możliwości rozwiązywania. Liznąłem tylko temat rzeczkę, jakim jest LVM, zająknąłem się o szyfrowaniu partycji. Wszystko to6 opiszę szerzej, z czasem, którego mam nadzieję mieć więcej w najbliższych kilku tygodniach.
-
O czym z pewnością na blogu dam znać, jako że będzie to tekst zewnętrzny. ↩︎
-
Czasem więcej, zależy od dysków, a również od ich ilości. ↩︎
-
Choć, przyznaję, wyrastam z tego, jako że jeden z dysków płata figle. ↩︎
-
LiveCD, rzecz jasna. ↩︎
-
I możliwe, że będę to robił w niedalekiej przyszłości. ↩︎
-
A nawet nieco więcej. ↩︎