Podsumowanie 2007 i rzut okiem na 2008

Dokładnie rok temu napisałem podsumowanie 2006 roku. Niech więc tradycji stanie się zadość (: Styczeń 2007: Początek roku, no cóż, był ciężki i to bardzo. Nie jestem pewien, ale zdaje się, że tuż po Sylwestrze powiedziałem rodzicom, iż nie wracam na uczelnię. Ciężko było im to zrozumieć i się z tym pogodzić. W powietrzu wisiała ponowna emigracja. Zająłem się więc sprawami iście hobbystycznymi, czyli rozwijaniem i rozwodzeniem się nad Linuksem, Ubuntu i całą resztą tego wszystkiego. Dziesiątego, po długich preparacjach, wraz z Sołtysem reaktywowaliśmy Czytelnię. Po dziś dzień nieźle sobie radzi (: Szesnastego dorobiłem się wreszcie nagrywarki, zaczęły się więc zabawy z “dziwnym” oprogramowaniem. Dwudziestego trzeciego przybyła z wizytą rodzinka i musiałem zrobić sobie urlop od blogowania. Ogólnie miesiąc minął i zaczynałem dochodzić do względnego porozumienia z rodzicami. Luty 2007: Dalej wisiałem bez szkoły, bez zameldowania z niejasnym stanem zawieszenia w próżni. Nie miałem w zasadzie pojęcia, co będzie dalej, bo ja sam będę robił i takie tam. Wiadomo. Mimo wszystko jakoś to wszystko szło, przynajmniej w wirtualnym świecie. Pisałem o różnych pierdołach, jak choćby o moich perkusistach, irytacji hostingiem, amerykanach, muzyce, znów muzyce, chorobie, aferze planetarnej i całej masie innych pierdół i pierdółek, które pomagały mi zabijać czas. Marzec 2007: Przełomu w marcu być nie mogło bo i skąd. W moje łapki wpadła nowa klawiatura, bawiłem się wyglądem bloga, minął dzień kobiet, moje urodziny. Posłuchałem sobie najmniejszego koncertu świata (szkoda, że tak krótko bo ktoś skroił mi płytkę ;>) i dalej pisałem o pierdołach, tylko mniej (: Kwiecień 2007: nastały święta, wraz z nimi cieplejsze dni, uruchomiłem mini-bloga (ostatnio jakby leży odłogiem ;o) i czas dalej sobie płyną. Byłem pewien, że czekają mnie egzaminy wstępne, nauka historii i tak dalej, ale… Nic nie robiłem. Stagnacja wciąż trwała. Maj 2007: Zaczęło się 3-majówką, która była jednym z najpozytywniejszych wydarzeń tego roku. Począłem też wędrować w okolice UWr i sprawdzać jakieś śmieszne rzeczy. Bywało gorzej. Uczciłem 2 latka radosnego blogowania, pożegnałem odchodzących i dostałem w swoje ręce kamerę, przez którą zacząłem bawić się interesującymi programami do obróbki video w Linuksie. To był dobry miesiąc (: Czerwiec 2007: Spalili Poltegor. Zmieniłem monitor na normalniejszy i założyłem en.hadret.com (właściwie nie wiem po co ;o). Szybko zleciało. Lipiec 2007: Pojawiły się rozterki i pytania – co dalej? Australia? C’mon, to kawał drogi! 12 dostałem pierwszy sygnał, że może jeszcze nie wszystko stracone. Oficjalne wyniki rekrutacji miały pojawić się 23, więc zabijałem czas wszystkim, co miałem pod ręką – kompem, książkami i tak dalej. No i się udało. Stwierdziłem też, że najwyższy to czas zmienić bank, ostatecznie i całkowicie przeniosłem się parę dni temu (: Sierpień 2007: Zmiana lay’a bloga na obecny rozpoczęła nowy miesiąc. Byłem spokojny, z w miarę stabilną przyszłością, zacząłem się więc przygotowywać do październikowego rozpoczęcia roku akademickiego. Wybyłem też na wycieczkę do mistrzowskiego Amsterdamu, który mam nadzieję uda mi się jeszcze kiedyś, na deczko dłużej, odwiedzić. Wrzesień 2007: Odszedłem z grupy trzymającej władzę na Ubunut-PL i Linuksowe sprawy przerzuciłem na barki bloga. O nich głównie rozwodziłem się przez cały miesiąc. 26 miałem rozpoczęcie roku akademickiego. Rozpoczął się fantastyczny czas (: Październik 2007: Studia się zaczęły i – dosłownie – wyrzuciło mnie z Internetu. Tak mi właśnie mijał spokojnie czas. Uczelnia, czytanie, pierdoły i tak dalej (: Listopad 2007: W nowym miesiącu wiele się nie zmieniło, może poza jego końcówką. Oprócz startu Polskiej Planety Debiana, w życiu osobistym też jakby się „polepszyło". Ale to już historia na Grudzień (: Grudzień 2007: Zaczęło się od utraty danych. Ale później było już tylko lepiej. I jest nadal. Poznałem świetną dziewczynę, jesteśmy razem i tak dalej. Czego chcieć więcej? Może doby 48 godzinnej ;P Nietrudno zauważyć, że ostatnie miesiące są jakby chude w treść. Wszystko dlatego, że w głównej mierze ma to związek ze związkiem i studiami. Wszystko układa się dobrze, jakby było zaplanowane przez kogoś, gdzieś. Wiadomo. To był dobry rok. Naprawdę, naprawdę dobry rok. Może pierwsze pół roku było deczko nudnawe, ale druga połowa zdecydowanie to nadrobiła. Jest wesoło, jest miło i mam nadzieję, że tak zostanie. ...

31 grudnia 2007 · Hadret

3 Apps (3)

Z początku pomyślałem sobie, że napiszę swoją własną listę np. 21 najlepszych programów dla Linuksa w 2007 roku. Stwierdziłem jednak, że to nie bardzo ma sens. Wyszedłem więc z innego założenia – zrobię posegregowaną listę programów, których najzwyczajniej w świecie sam używam. No to zaczynamy (: System i środowisko graficzne Debian GNU/Linux Xfce Openbox PyPanel Akcesoria Bulk Rename Conky GNU nano Revelation gEdit Midnight Commander rxvt-unicode StartUp Manager Thunar Tracker vim Biuro OpenOffice.org (Calc, Draw, Impress, Writer) Grafika Comix gColor2 GIMP Mirage Postr ...

25 grudnia 2007 · Hadret

O GTD słów kilka

Sztuka efektywności - David Allen Może na wstępie parę słów o książce Sztuka efektywności (ang. Getting Things Done) Davida Allena. Ogólnie poradniki wszelkiego rodzaju nie są specjalnie pasjonującą lekturą. Nie inaczej było i tym razem, niestety. GTD nie jest fascynującym dziełem, trzymającym w napięciu, które czyta się w każdym miejscu, niezależnie od pory i samopoczucia. No i dobrze, bo nie do tego książka została napisana. Jednakże to, co już naprawdę mnie irytuje, to powtarzanie non-stop tego samego, jak jakąś mantrę. W ogóle, jak patrzę na to GTD w szerszy sposób, to zaczyna to przypominać jakiś kult, wyznanie, czy religię – daleko szukać nie trzeba: http://lifehacker.com/software/gtd/. Cóż mogę rzec? Książka jak książka, ale w zasadzie niczego nowego się nie dowiedziałem, wiedza tajemna nie została odkryta, żaden sekret nie został zdradzony. Mowa o układaniu swoich rzeczy, prawidłowym(?) wypełnianiu swojego kalendarza, czy sprzątaniu w szafkach. Cóż. ...

22 grudnia 2007 · Hadret

Słów kilka Hadreta świrka (2)

Wiem, że się cieszyliście jak blog zniknął wreszcie z sieci, ale mam dla Was złą nowinę – just look who’s back? ;> Przypominam wszystkim tak samo zdolnym ludziom jak ja, że termin opłacenia domeny 30 listopada NIE JEST równoznaczny z 6 grudnia. Dopiszcie sobie do przykazań, czy coś. Warto dopisać sobie jeszcze jedną pierdółkę, jeśli już tak życiowo nam się tutaj zrobiło. Brzmi ona bardzo sympatycznie: Kopie bezpieczeństwa robił będziesz albo chociaż zwalisz to na jakieś automaty; ...

8 grudnia 2007 · Hadret

O Planecie Debiana

Ponoć Polacy strasznie lubią statystyki, więc od nich zaczniemy: Czy powinna powstać Polska Planeta Debiana? Tak, jak najbardziej (63%, 26 głosów) Jest mi to obojętne (22%, 9 głosów) Nie, po co? (15%, 6 głosów) Głosujących: 41 OK, jak widzimy druzgocąca większość (a pff ;P) opowiedziała się za powstaniem Polskiej Planety Debiana. Wiadomo, mój blog nie może być żadnym wyznacznikiem bo najzwyczajniej w świecie jest za mało popularny i tak dalej. Tyle, że ja nie o tym. Planeta Debiana w Polsce winna była powstać już dawno, dawno temu – czemu tak się nie stało, nie jest mi wiadome. Chciałem coś z tym zrobić (stąd ta ankieta, p.w.), ale na dobrych chęciach się skończyło. ...

30 listopada 2007 · Hadret

Hej! Co słychać? ;) (11)

Teraz powinien być ten moment, w którym przepraszam czytających, za długie przerwy między notkami, ale bądźmy szczerzy – czytający mają to w nosie, a ja musiałbym udawać, że zależy mi na popularności. No więc właśnie. Ta kwestia również zamknięta (idę jak burza!) ;D Czasu, że tak powiem, jak na lekarstwo (na tyle, że już chyba od miesiąca, jak nie więcej, umawiam się z Rafałem i Chojrakiem na piwo – sorry chłopaki, ale najbliższy czas wygląda jeszcze gorzej…), na uczelni zbliżają się wielkimi krokami poważne koła, do czytania też troszkę jest, o łacinie nie wspominam (: ...

17 listopada 2007 · Hadret

Pobieranie obrazów płyt za pomocą jigdo

Osobiście do instalacji Debiana używam najczęściej płyty netinst. Wersja testing waży przeważnie ~180 MB, przy czym jest świeża (stan iso na dziś: 4 listopada). To wygodne o tyle, o ile nie chce się pobierać całej płyty (bo np. chce się postawić tylko podstawowy system). Czasem zdarzają się sytuacje awaryjne i liczy się czas. Im szybciej zdobędziesz najnowszy możliwy, przy tym działający, obraz płyty, tym lepiej. Pomyślałem sobie: fajnie by było mieć taki stały obraz na dysku, który mógłbym sobie aktualizować od czasu do czasu, ale pobierając tylko te pliki, które uległy zmianie. I tutaj pojawia się jigdo. ...

11 listopada 2007 · Hadret

Co w trawie piszczy? (5)

Wczoraj, w formie prepatcha dla jądra 2.6.23, został opublikowany kernel 2.6.24-rc1. Informacje o zmianach i tak dalej, do znalezienia w notce do wydania. Wraz z pojawieniem się nowej, stabilnej wersji GIMPa 2.4.0, odświeżona została także jego strona internetowa. Trzeba przyznać, że jednemu i drugiemu (programowi i stronie) wyszło to na dobre! Dziś uwolniona została Beta Kestrela. Razem z nią, trafiłem na stronę pokrótce opisującą jej możliwości (głównie nowe, względem starszych wersji Opery) – Opera 9.5 Kestrel (beta) (: ...

25 października 2007 · Hadret

Krótko i na temat (5)

Za sprawą Digga trafiło mi się na wpis Hotwire graphical terminal. Niczego więcej nie napiszę bo wszystko, co potrzebne jest do znalezienia w tekście źródłowym - można tam również zobaczyć YouTubowy filmik pokazujący co Hotwire potrafi. No dobra, od siebie dodam tylko, że w Debianie nie trzeba biegać po jakichś śmiesznych GetDebach, wystarczy: sudo apt-get install hotwire (paczka znajduje się w repozytoriach gałęzi testing oraz unstable)

21 października 2007 · Hadret

Co w trawie piszczy? (4)

Zgodnie za stroną Status of GNOME 2.20 in Debian, większość paczek z najnowszego wydania GNOME trafiła już do repozytoriów Debiana – duża część do gałęzi unstable, kilka wylądowało w experimental (m.in. evince). Właśnie ukazały się nowe sterowniki NVIDII oznaczone numerkiem 100.14.23. Wprowadzają – jak zwykle – wiele zmian, poprawek błędów i tak dalej. Jeśli ktoś chce zapytać, co z problemem czarnych okien? Oczywiście nadal istnieje. Chciałbym z tego miejsca polecić karty ATI i ich dynamicznie rozwijające się otwarte sterowniki. ...

20 października 2007 · Hadret