Nie wiem
Wróciłem zmęczony z pracy – 7:30 do 19:30, ruch był spory, wiadomo, sobota. Ma to swoje dobre strony bo sprzedaż jest wysoka, ale ma też masę wad – człowiek się musi nabiegać, nalatać, nagadać (OMG, moje gardło…), czasem, przy upierdliwcach, naścierać i postresować. Później wracam sflaczały i w ponurym nastroju – przynajmniej dopóki nie zjem q; Dostałem smsa od maj gerlfrend. Dzisiaj wróciła ze swojej wyprawy z jakiejś wiochy (wiecznie ją gdzieś nosiło przez ferie). Nie ukrywam, że troszkę chciałem się wykręcić od spotkanka i pogrzać dupsko w domu, ale napisała, że koniecznie musimy się zobaczyć bo ma mi coś ważnego do powiedzenia – jak czytam takie teksty, to od razu mam przed oczami wszelkie najgorsze myśli. ...