20 lat później

Chciałoby się rzec: dwadzieścia lat minęło jak jeden dzień. To niesamowite jak w którymś momencie życie przyspiesza i nie sposób tego powstrzymać. 11 maja 2005 roku, kiedy ten blog wystartował, byłem szczylem1 który właśnie kończył liceum. Już wtedy siedziałem dość mocno z nosem w monitorze i dużą dozą zainteresowania technologiami—web developerka mnie jako tako kręciła, ale dość szybko się zorientowałem, że to bardziej obcowanie ze stroną serwerową tego zagadnienia to było to. Teraz jestem pod czterdziechę, mam żonę i dwójkę dzieciaków, i nadziwić się nie mogę, kiedy do tego doszło? ...

11 maja 2025 · Hadret

Hej! Co słychać? ;) (20)

Znów minęło tyle czasu, że aż trudno się ogarnąć. Jak widać (a może nie), troszkę przemeblowałem, ale to w sumie głównie ze względu na ucieczkę z WordPressa. Nie chodzi o exodus dla samego markowania robienia czegoś (choć po trosze pewnie też), bardziej chodziło mi o dostosowanie platformy do moich potrzeb. I udało się. Główne punkty? Markdown. Obowiązkowo. Pełna kontrola nad szablonami etc. Git do VCSa. Strony statyczne. Taka organizacja bardzo mi pasuje – trzymam sobie treści lokalnie w szkicach, a kiedy są gotowe, szybki rsyncowy push i voilà! Gotowe. Po stronie serwera jest to jeszcze lepsze – serwowanie statycznych stron z nginxem to po prostu Speedy Gonzales. ...

22 maja 2013 · Hadret

Status

Od ostatniego statusu minął ponad rok. To długo i najwyższy czas coś naskrobać. Żyję i, o dziwo, mam się całkiem nieźle. Mieszkamy z Katie i dwoma kotkami w Bratysławie od niemal pół roku. Tak, oni wszyscy też mają się dobrze. O przyczynach i skutkach emigracji porozwodzę się szerzej kiedy indziej. Może nawet znajdę trochę miejsca na wrażenia, kto wie? Strona PPA została (chciałoby się rzec: w końcu!) przywrócona. Dość dawno nie sprawdzałem wersji pakietów, które tam są, więc mogą być troszkę nieaktualne, ale nie powinno być też tragedii. Tak jak zakładałem, tymczasowy mirror stał się stałym, nowym miejscem pobytu mojego PPA. W górnym menu pojawił się odnośnik do archiwum – przez najbliższy tydzień będę pracował nad przywróceniem jak największej ilości wpisów sprzed Rootnodowego fakapu. Tak jak przewidywałem, przywrócona zostanie tylko część (selekcji dokonuję sam, wobec czego ostrzegam, że wiele rzeczy zostanie wyciętych), którą z jakichś względów uznam za najistotniejszą. Przywrócone wpisy będą miały oryginalną datę publikacji, komentowanie będzie wyłączone, stare komentarze nie zostaną dołączone. Mimo bardziej ograniczonego czasu mam kilka szkiców przygotowanych w brudnopisie, zarówno technicznych jak i nietechnicznych. Publikacje nowego materiału zaczną się od tej niedzieli. Postaram się przy okazji wrócić do pewnego rytmu jaki niegdyś na tym blogu panował i publikować konkretne treści w ustalone dni tygodnia. Mam też nadzieję przywrócić do życia kilka serii, jakie prowadziłem w poprzednim życiu HB. Zapowiedzi: Przywrócenie staroci, w tym reaktywacja ze dwóch serii jeszcze w tym miesiącu. Kilka recenzji: muzyki, książek, sprzętów. Parę tekstów technicznych około-debianowych, około-linuksowych i około-bsdczekowych. Tyle, na dobry początek.

9 grudnia 2012 · Hadret

Ten niesamowity otaczający nas świat

Pro(szę Cię…)krastynacja Nie pisałem już od tak dawna, że czuję się niemal winny patrząc na pustkę przed oczami. Swoją drogą, tryb pełnoekranowego pisania w WordPressie naprawdę pozwala skupić całą uwagę na zadaniu głównym tego wieczoru – pisaniu. “Po prostu pisz” u dołu też jest zachęcające. Pomaga. Od tego w sumie chciałem też zacząć. Od pewnego czasu, nie wiem od jak dawna, ukuty został nowy mem, zwany powszechnie prokrastynacją. Nagle okazało się, że ¾ ludzkości, które ma to szczęście, że jest w posiadaniu dostępu do Internetu, woli sadzić sztuczną marchewkę w kretyńskiej, odmóżdżającej grze, której zadaniem nie jest rozrywka jako taka (naprawdę nie wierzę, że dla kogoś to może być “rozrywające”), tylko ohydny, ordynarny marketingowy sposób na przyklejenie człowieka do monitora i zmuszanie go do oglądania reklam. Problem jednak rozrósł się do olbrzymich rozmiarów i w końcu dotarł do punktu, w którym zaczęło mnie to deczko uwierać. ...

10 kwietnia 2012 · Hadret

Awaria Rootnode

Kiedy w maju 2005 roku publikowałem pierwszy wpis na HB, miał być pewnym rodzajem zapisków mniej lub bardziej technicznych. Z czasem zmieniały się realia i zmieniałem się sam, a wraz ze mną blog i idea jego prowadzenia. Ewoluował, dojrzewał, aż wreszcie przybrał pewną ustaloną formę ze swoimi zwyczajami, upodobaniami i dziwactwami. Poniekąd stał się bytem ponad mnie samego (jako że przestałem być jedynym prowadzącym oraz pomysłodawcą wpisów), nie zatracając przy tym nic ze swojego charakteru — mniej lub bardziej zabawnego, obracającego się w dość określonej tematyce. Był też dla mnie swego rodzaju odskocznią od rzeczywistości, gdzie mogłem podzielić się odkryciami, wiedzą i przemyśleniami. Ale… Skąd ten czas przeszły? ...

24 października 2011 · Hadret

Zaręczony

W sobotę, 4 czerwca, przed IFP we Wrocławiu Kasia powiedziała „tak".

9 czerwca 2011 · Hadret

(Z)wracamy po przerwie!

Kiedy byłem młodszy, bardzo mocno wierzyłem w legendy. W zasadzie, jako dziecko, każdy dorosły, o którym usłyszałem jakąś opowieść, stawał się dla mnie kimś w rodzaju postaci legendarnej. Nie chodziło jednak o bajki, jak o Smoku Wawelskim, nie, często były to zwykłe historie zwykłych ludzi. Z biegiem lat zacząłem dostrzegać, że wszystkie te postaci, to ludzie z krwi i kości, a wszystkie te legendy, to po prostu koleje ich losu. Nic nadzwyczajnego, ot, życie. ...

5 kwietnia 2011 · Hadret

Podsumowanie 2010 i rzut okiem na 2011

Tradycyjnie (2005, 2006, 2007, 2008, 2009), choć z jednodniowym poślizgiem, na moim blogu ląduje podsumowanie i rzut oka na nowy, 2011 rok. Podobnie jak poprzednim razem, podzieliłem rok na kwartały, w których pokrótce opiszę najważniejsze wydarzenia z 2010, po czym przejdę do planowania i przewidywania na bieżący rok (: Styczeń, luty, marzec, kwiecień Pierwszy miesiąc Nowego Roku rozpocząłem od opróżniania WordPressowego brudnopisu z zaległych recenzji książkowych. W ten sposób na blogu wylądowała „Istota i pochodzenie życia" Francisa Cricka, „Wzory kultury" Ruth Benedict i „Shantaram" Gregorego Robertsa. Pojawia się też pierwszy wpis muzyczny traktujący o supergrupie rockowej The Dirty Mac. Pod koniec miesiąca na łamach bloga ląduje pierwsza recenzja gry autorstwa Katie — Dragon Age: Początek. Z bardziej technicznych wpisów, można znaleźć siódme wydanie serii 3 Apps, opis instalacji Thunderbirda w wersji 3.0 w systemie 64-bitowym na przykładzie Debiana oraz inaugurujący nową serię — 5 świetnych zrzutów. ...

31 grudnia 2010 · Hadret

Efekt motyla

Prawdą jest, iż teoria chaosu czy tytułowy efekt motyla są pojęciami z kategorii matematyczno-fizycznej, to jednak są dość powszechne w codziennym życiu (pomimo krytyki np. prof. Richarda Eykholta). Choćby tak trywialna, zdawać by się mogło, sprawa, jak przepowiadanie pogody, może mieć wręcz katastrofalne skutki, jeśli gdzieś na wstępnym etapie badań wkradnie się choćby niewielkie przekłamanie w liczbach. Bo na tym właśnie to polega. Drobne kłamstwo (lub pomyłka) na początku, rozrasta się do nieprawdopodobnych rozmiarów w późniejszym czasie. ...

7 czerwca 2010 · Hadret

Nie udawajmy, że jest inaczej

Polacy są narodem przewrotnym, jak bardzo, mieliśmy okazję przekonać się całkiem niedawno. Kwestię medialną podjąłem w poprzednim wpisie tego typu i wygodnie było mi zrzucić winę na czwartą władzę. Z oczywistych względów — nikt nie lubi mediów, a nawet jeśli, to nie lubi być przez cokolwiek czy kogokolwiek kontrolowany. Nie każdy jednak odczytał między wierszami, że, de facto, był to komentarz do wydarzeń bieżących. Przewrotne było zrobienie z najbardziej nielubianego prezydenta w całej historii RP bohatera narodowego, bo… jego samolot się rozbił. Nie będę się nad tym rozwodził, na ten temat powiedziane i napisane zostało już i tak zbyt wiele, moje pięć groszy jest zbędne. ...

23 maja 2010 · Hadret