Wpis organizacyjny (2)

Jako że niemal cały kwiecień przemilczałem, powracając do blogowania przedwczorajszym komentarzem do bieżących wydarzeń we wpisie Nie udawajmy, że istniejemy gdzie indziej, przydałaby się odrobina zorganizowania tego, co zrobiłem i zaprezentowania wyników. Wpis podzielony został na trzy części, z czego dwie pierwsze łączą się ze sobą i są stricte techniczne. Ostatnia część to prywata, ale niezwykła i z gorącą prośbą, więc bardzo proszę jej sobie nie odpuszczać (: Hadret’s.Blog@Rootnode Tak, nie udało mi się uniknąć pewnych perturbacji przy przenosinach. Niemal po samym przeniesieniu danych natknąłem się na awarie sprzętu i przerwy w działaniu. To jednak nie wpłynęło na moją opinię — jestem bardzo zadowolony. Dla użytkowników Linuksa, w moim odczuciu, nie ma w tej chwili lepszego konta shell od Rootnode. Szczerze polecam i nie omieszkam informować na bieżąco o moich wrażeniach odnośnie tego hostingu. Przy okazji chciałbym podziękować Bytowi za rozwianie wszelkich moich wątpliwości — dzięki! (: ...

20 kwietnia 2010 · Hadret

Hej! Co słychać? ;) (19)

Od ostatniej prywaty na blogu minęło już trochę czasu, więc nie mogę sobie podarować, żeby nie posmucić na te tematy ponownie. Tak, tak, to prawda, że zamierzam tego typu wpisu publikować, co jakieś dwa miesiące, ale jak z tą regularnością wyjdzie w praktyce, to ciężko mi określić w tej chwili. Zresztą, to i tak bez większego znaczenia. Do rzeczy. Przede wszystkim, ten wpis, przynajmniej w pierwszej jego części, może być odrobinę ciekawszy, niż zazwyczaj. Z jakich względów, to zapraszam już do dalszej lektury. Następna sprawa, to organizacja — może się zdarzyć, że np. komentarze wyłapane przez zabezpieczenia bloga będą się pojawiały z kilkudniowym opóźnieniem, a to za sprawą mojego ograniczonego dostępu do komputera (szczegóły niżej). To tyle konkretów, teraz już się będę rozwijał (: ...

22 lutego 2010 · Hadret

Podsumowanie 2009 i rzut okiem na 2010

Tradycyjnie (2005, 2006, 2007, 2008) w ostatni dzień roku na moim blogu ląduje podsumowanie i rzut oka na nadchodzący, 2010 rok. Podobnie jak poprzednim razem, rok został pogrupowany na trzy czteromiesięczne podkategorie, w których pokrótce opiszę najważniejsze wydarzenia, po czym przejdę do planowania i przewidywania na nadchodzący rok (: Styczeń, luty, marzec, kwiecień Rok rozpocząłem od zmiany łącza internetowego, co nie omieszkałem opisać w najpopularniejszym na moim blogu wpisie 2009 roku — DialNet w Linuksie. Wrócę do kwestii tego łącza, routera i tego typu technicznych spraw po nowym roku. Później nawiązałem do akcji brytyjskich ateistów i poświęciłem kilka zdań odnośnie zmian w pisowni „x" w języku polskim. Pojawia się też recenzja pierwszej książki Roberta Wrighta, którą przeczytałem — „Moralne zwierzę". ...

31 grudnia 2009 · Hadret

¡Viva España!

23 września rozpoczęła się kalendarzowa jesień, dlatego tym milej będzie mi wrócić wspomnieniami i słowem pisanym do minionych wakacji. Faktem jest, że obecny stan meteorologiczny przypomina bardziej przedzimie niż polską złotą jesień, ale widać nie można mieć wszystkiego. Do rzeczy. We wpisie organizacyjnym zamieszczonym pod koniec czerwca poświęciłem sporo miejsca informacjom na temat studiów (zarówno ja,1 jak i Kasia poradziliśmy sobie i 1 października zainaugurowaliśmy III rok studiów), nie zająknąłem się jednak nawet słowem na temat wakacji. Plan był, ma się rozumieć, tyle, że nie wypalił. Ponieważ Kasia otrzymała fundusze od swoich rodzicieli, na przeszkodzie naszej wakacyjnej przygody stanęły fundusze, czy, w zasadzie, ich brak, z mojej strony. Będąc człowiekiem niezwykłych ambicji, zupełnie bez pokrycia, począłem się rozglądać za pracą. Szukałem jednak nie w sposób typowo studencki (a trzeba było!) i skupiłem się na tym, co sam chciałbym robić, a nie, co zwyczajnie da mi jakiś zarobek. Poszukiwania skierowałem na dział IT będąc przekonanym, że taki człowiek, jak ja + moje CV nie będą miały żadnego problemu ze znalezieniem wymarzonej posady. Błąd! Człowiek z moim CV jest zupełnie bezużyteczny dla którejkolwiek firmy informatycznej. Umiejętności może jakieś tam są, ale trzeci rok na Filologii Polskiej zamiast na Polibudzie potrafi zniechęcić nawet najbardziej dobrodusznych pracodawców. Wrócę jeszcze do tego wątku w jakimś przyszłym wpisie. Z pomocą przyszli dość nieoczekiwanie moi dziadkowie i ósmym cudem świata, w kilka dni, zabraliśmy się i wyjechaliśmy. Do Hiszpanii (: ...

26 października 2009 · Hadret

Jak to się robi w Polsce?

Stali bywalcy tego bloga być może pamiętają moją przesiadkę z PKO Inteligo na mBank — mPrywata eBankowa. Zdaje się, że wszystkie banki przechodzą ostatnio trudny okres włącznie z mBankiem.1 Podejmę temat jednego z największych banków w Polsce — PKO BP. Odrobina historii Moja przygoda z PKO zaczęła się cztery lata temu, niedługo po założeniu tego bloga, w październiku 2005 roku. Zaczynałem wtedy studia zaoczne na Akademii Rolniczej (dziś Uniwersytet Przyrodniczy) oraz pracę w Euro-necie, potrzebowałem więc pensję mieć gdzie trzymać. Wybór padł na PKO nie za sprawą mojego wyboru, ale bardziej za namowami moich staruszków, którzy z usług tego banku korzystali wiele lat. Zresztą, oni sami byli do korzystania z niego gorąco zachęcani przez ich zaprzyjaźnioną księgową. Wiem, też mnie to dziwi. W każdym razie, konto spełniało swoją funkcję z problemami większymi i mniejszymi dopóki pracowałem i miałem regularne wpływy. Ten stan rzeczy uległ jednak drastycznej zmianie w momencie, kiedy wyjechałem do Cardiff i moje konto pozostawiłem z ostatnią wypłatą (niesamowita suma 670 złotych). Kiedy wróciłem do Polski zauważyłem coś dziwnego — suma pieniądzy na koncie nie tylko nie powiększała się, ale nawet nie pozostawała w spokoju. Tak, sukcesywnie pomniejszała się. Dlaczego? ...

25 lipca 2009 · Hadret

Wpis organizacyjny

Us. Hadret’s.Disappearance Zniknęło mi się, oj zniknęło. Zdaje się, że to jakiś taki moment w roku — tylko w 2007 maj i czerwiec wyglądały jako tako, ale to był wyjątkowo płodny rok i zdaje się, że tendencja spadkowa jego względem zostanie zachowana, a nawet poprawiona.1 Oczywiście pozostaje mi mieć nadzieję, że w zamian jakość wpisów uległa znaczącej poprawie, ale jest to rzecz jasna nieprawda. Do rzeczy. Mam w zasadzie trzy sprawy do poruszenia — dwie techniczno-internetowe, jedną studio-osobistą. Zacznę od technicznych, żeby zainteresowani mogli sobie odpuścić ostatnią, nudną część (: ...

26 czerwca 2009 · Hadret

Hej! Co słychać? ;) (17)

Zacznę może od tego, co, jak sądzę, najbardziej widoczne od jakiegoś czasu — od stycznia tego roku, treści zamieszczane na Hadret’s.Blogu są agregowane przez serwis 10przykazań. Usunięty został sponsor widget z Blogvertising i już nie powróci, gdyż nie jestem zainteresowany tego typu formą reklamy. Dwa wpisy temu pojawił się filmik z nową reklamą AXE i mogę zapewnić, że podobna szmira więcej nie będzie miała tutaj prawa bytu. Oprócz tego próbuję nawiązywać współpracę z innymi blogerami, z większymi i mniejszymi sukcesami. Już wkrótce powinny pojawić się tego jako takie efekty. Zainteresowanych szczegółami (a przede wszystkim posiadaczy bloga, choć nie jest to warunek konieczny) odsyłam na mojego mejla. ...

29 marca 2009 · Hadret

Podsumowanie 2008 i rzut okiem na 2009

Aby tradycji stało się zadość (podsumowanie roku 2006, podsumowanie roku 2007), także w tym roku pozwolę napisać sobie podsumowanie. W przeciwieństwie do ubiegłorocznego, będzie znacznie krótsze (: Styczeń, luty, marzec, kwiecień Wielkimi krokami zbliżała się sesja, a wiele rzeczy miałem jeszcze do zrobienia. Zaliczenia, nerwy i lęk przed katastrofą na moim, bądź co bądź, wymarzonym kierunku, doprowadzały mnie do szaleństwa. Na całe szczęście, miałem przy sobie kogoś, kto pomagał i wspierał mnie w trudnych chwilach. Kasia, bo o niej mowa, poradziła sobie z sesją znacznie lepiej i sprawniej ode mnie, ale ostatecznie, w ostatnim dniu sesji, mogliśmy się napić pysznego wina – oto jesteśmy na drugim semestrze. ...

31 grudnia 2008 · Hadret

Hej! Co słychać? ;) (16)

Blog zaniemógł był, od ostatniego wpisu minęło 18 dni. Nie będę pisał jakichś przeprosin bo i tak nikt tego nie czyta, skupię się troszkę na przyczynach i przejdę do rzeczy. Przyczyny były. Tyle powinno wystarczyć, myślę ;] O czym nie poinformowałem w międzyczasie, a co z całą pewnością zostało zauważone, na blogu pojawił się system reklamowy. Nie będę podawał linku bo i tak każdy widzi do jakiego. Właściwie nie wiem dlaczego się zdecydowałem, może pchany zuchwałym założeniem -- czy może marzeniem? -- że blog zacznie zarabiać sam na siebie, a może nieskazitelna chęć zysku (na zasadzie: jak można, to czemu nie?). Sprowadziło się to do tego, że blog zarobił na swoją domenę, która prawdopodobnie zostanie nieopłacona o czasie, co doprowadzi do tymczasowego upadku. Z góry sorry, ale jest jeszcze Google Cache, więc nie wszystko stracone. Stąd też moja nieśmiała zapowiedź, że reklamy z bloga znikną, tyle że nie wiem jeszcze kiedy dokładnie (wysoce prawdopodobne, że wraz z początkiem grudnia). ...

29 listopada 2008 · Hadret

Hej! Co słychać? ;) (15)

Sześć dni temu, tj. 12 października, przyszło na świat siedmioro szczeniąt rasy Alaskan Malamute (pięć suczek i dwa pieski). Temat szczeniąt i ogólnie psów przewijał się przez mojego bloga od czasu do czasu, dotychczas jednak w kategoriach maluchów rasy Buldog Francuski (za sprawą hobby moich rodziców). Jednakże moja mama, pracująca w NSOSW, od pewnego czasu jest kynoterapeutką. Generalnie wiążę się to z tym, że mamy w domu Bajkę (Alaskan Malamute), z którą moja mama pracuje i którą się opiekuje (sam pies jednakże jest, de facto, „służbowy" – jest własnością ośrodka). Bajka została pokryta i, jak wspomniałem wyżej, oszczeniła się. Będę na bieżąco aktualizował galerię (klik na zdjęcie powyżej; niektóre ze zdjęć wykonane zostały przez moją dziewczynę), od czasu do czasu winnym skrobnąć coś o nich na blogu, wysoce prawdopodobne, iż pojawią się również nagrania video (: ...

18 października 2008 · Hadret