Aby pokrótce nawiązać do tego, o czym też ta książka jest, pozwolę sobie zacytować tył okładki, który brzmi tak:
Zabili piętnastu i wybuchł Wezuwiusz. Zlikwidowali dwudziestu, a Czarna Śmierć zmiotła blisko połowę mieszkańców Europy. Wyeliminowali osiemnastu, co dało początek Inkwizycji. Pozbyli się dwunastu, a Żółta Rzeka w Chinach wystąpiła z brzegów. Zamordowali trzydziestu, a naziści napadli na Polskę. Teraz jednak są bliżej osiągnięcia celu niż kiedykolwiek w przeszłości.
To plus zachwyt po jej przeczytaniu mojej znajomej zaintrygowały mnie. Książka polecana była jako coś równie, jeśli nawet nie bardziej!, interesującego jak Kod Leosia. Jeśli chodzi o poruszaną tematykę, rzeczywiście, można doszukiwać się pewnego podobieństwa. Jeśli chodzi o styl… No, cóż…
Książka jest w kilku miejscach napisana zdawkowo. Po intrygującym, owianym mgiełką tajemnicy początku, spodziewałem się zaprawdę czegoś znacznie, znacznie lepszego. Infantylność pewnych sytuacji przywoływała mi przed oczy sceny rodem z Hollywood i miejscami aż marszczyło mi brwi, jak czytałem niektóre zdania.
Niemniej jednak, fanom gatunku i książek poruszających tematykę religijną, odsłaniających i przybliżających pewne zagadnienia historyczne etc. mogę polecić z czystym sumieniem (:
MWS: 6/10