Harry Potter i Insygnia Śmierci: część I
Już jakiś czas temu postanowiliśmy z Katie, że wybierzemy się na nowego Harrego, kiedy tylko pojawi się w kinach. Jako że jednak wielkiego parcia nie było, poszliśmy trochę po premierze, dzięki czemu udało się nawet usiąść w jakichś sensownych miejscach. Każdy pewnie plus minus pamięta, że już poprzednie części były mroczne, ale ta ostatnia, podzielona na dwie, część miała być w ogóle super mroczna, myślę, że może nawet mroczniejsza niż Zmierzch! Faktem jest, że nawet logo WB, a więc sam początek seansu1, było zgniłe jakieś i rozpadające się. ...