Hej! Co słychać? ;) (13)

W zasadzie kiedy trwała jeszcze sesja, nie zastanawiałem się nad tym, co też będę robił przez ferie. Nie miałem jakichś niewyobrażalnych planów, że skończę to i tamto, że zajmę się tym a tym, że wreszcie wezmę się za to a za to. Nie. Zupełnie nie. Skupiałem się na egzaminach i kiedy wreszcie całe zamieszanie się skończyło, a indeks wpakowałem do koszyczka w dziekanacie, odprężyłem się. Po prostu. Nadrobiłem zaległości filmowe (w brudnopisie wisi kolejna recka, a zakładam, że w najbliższym czasie może pojawić się ich jeszcze parę), poczytałem książki (tym razem nie obowiązkowe lektury, a dla przyjemności/rekreacji/zabawy/i tak dalej), poświęciłem czas dziewczynie (patrz niżej) i takie tam. Standard, jednym słowem. Wiadomo. ...

2 marca 2008 · Hadret

Hej! Co słychać? ;) (12)

Ostatnie Hej! Co słychać? ;) miało miejsce w listopadzie. Tak, 2007 roku. Przydałoby się więc trochę zaległości nadrobić. Po kolei. Dopadła mnie sesja. Mam za sobą dwa egzaminy (oba do przodu) i przed sobą dwa następne (jeden prosty, drugi z własnej głupoty niezaliczony w „przed-terminie" [de facto w "przed-sesji", ale nvm]). Najważniejsze, że do przodu i z perspektywami na dalszy ciąg (: Jak wiadomo, czas sesji raczej wysysa z człowieka resztki czasu (i nie tylko tego, mam wrażenie). Nie znaczy to jednak, że nastąpiła jakaś straszliwa stagnacja, a Hadret niczego innego nie robi tylko dłubie w książkach. C’mon, przecież nie po to się studiuje, ne? :P[]{#more-986} Z ciekawostek, wypadałoby mi się wytłumaczyć z tego. To drobny projekcik, który postanowiłem zrealizować w ramach „treningu" języka angielskiego, z którego lektoraty na poziomie BI-1 (kończąc studia ma to być BII-2) rozpoczynam w semestrze letnim. Z całą pewnością jest tam masa błędów etc. etc., ale chcę sobie pisać chociaż jedną notkę na dwa, trzy dni i obserwować, czy choć trochę się polepszam. W większości wpisy będą pokrywały się z tym blogiem, choć pewne odstępstwa od tej reguły wystąpić mogą. ...

9 lutego 2008 · Hadret

Ekshibicjonistom Internetowym

O dobrodziejstwach serwisów łebdwazerowych rozpisywać się nie ma sensu, każdy kto ma założone konto na Last.fm, Facebooku, diggu, czy czymkolwiek w tym guście, wie sam ile płynie z tego radochy. Choćby takie StumbleUpon – ileż interesujących stron, a o których Google nie ma pojęcia, można wynaleźć? Czasami nie wiedziałbym nawet jakiego użyłbym słowa kluczowego do znalezienia czegoś wartościowego, a co wyskoczyło mi zaledwie po jednym kliknięciu na radosne [stumble]. Gdzie jest haczyk? Drugą stroną medalu jest, rzecz jasna i oczywista, prywatność. To jest pewien problem, moim skromnym zdaniem, pojęcie prywatności w Internecie, w dzisiejszych czasach, straciło swój pierwotny sens. Jeżeli chce się być naprawdę anonimowym, trzeba się cholernie natrudzić. Weźmy jednak przykłady pierwsze z brzegu. Ostatnio Piotr naskrobał słów kilka na temat popularnej ostatnimi czasy naszej-klasy. I wszystko jasne. Oczywiście jest jako taka alternatywa, choćby studentIX, ale raz że skierowane toto wyłącznie do studentów, dwa nie tak popularne jak nasza-klasa. ...

3 stycznia 2008 · Hadret

Krótko i na temat (3)

Na łamach Czytelni pojawił się poradnik grymberga, pt. Multimedialne Ubuntu: Odtwarzacze audio. Coś dla początkujących, którzy szukają odtwarzacza dla siebie (; (wykopali nas na jakilinux.org, kopią na wykopie) Zostając przy tym serwisie; kwalo z kolei skrobnął tłumaczenie Przegląd Pidgina, czyli krótkie review, co też nowego można znaleźć w stabilnej wersji jednego z najlepszych multikomunikatorów? (: Jeśli komuś marzy się integracja Google Calendar z GNOME, to na silva rerum można znaleźć na to przepis. Alternatywnie można skorzystać z programu Wuja, ale ten wciąż bywa niestabilny ;/ ...

17 maja 2007 · Hadret