Hej! Co słychać? ;) (13)

W zasadzie kiedy trwała jeszcze sesja, nie zastanawiałem się nad tym, co też będę robił przez ferie. Nie miałem jakichś niewyobrażalnych planów, że skończę to i tamto, że zajmę się tym a tym, że wreszcie wezmę się za to a za to. Nie. Zupełnie nie. Skupiałem się na egzaminach i kiedy wreszcie całe zamieszanie się skończyło, a indeks wpakowałem do koszyczka w dziekanacie, odprężyłem się. Po prostu. Nadrobiłem zaległości filmowe (w brudnopisie wisi kolejna recka, a zakładam, że w najbliższym czasie może pojawić się ich jeszcze parę), poczytałem książki (tym razem nie obowiązkowe lektury, a dla przyjemności/rekreacji/zabawy/i tak dalej), poświęciłem czas dziewczynie (patrz niżej) i takie tam. Standard, jednym słowem. Wiadomo. ...

2 marca 2008 · Hadret

Buszujący w zbożu - J. D. Salinger

„Buszujący w zbożu" była książką, po którą chciałem sięgnąć już bardzo dawno temu. Nie dlatego, że słyszałem o J. D. Salingerze albo też przeczytałem któreś z jego wcześniejszych (tudzież późniejszych) dziełek albo że dowiedziałem się o nim w szkole (choć teraz, zdaje mi się że od kogoś to niedawno usłyszałem, jest to lekturą – informacja do potwierdzenia przez kogoś aktualnie uczącego się, zakładam, w gimnazjum lub liceum). Nie. Książka ta urosła do rangi niemalże kultowego dzieła, z którym po prostu winno się zapoznać. Tak jak powinno się znać „Rzeźnię numer pięć[..." Kurta Vonneguta. ...

28 lutego 2008 · Hadret

Bóg urojony - Richard Dawkins

Jak powszechnie wiadomo, jestem ateistą. Długi, długi czas wychodziłem z założenia, że nikogo nie powinno interesować w co wierzę lub nie, a i ja nie będę pakował swojego wielkiego nochala w czyjąś wiarę. Czasami czułem się nawet lekko zażenowany (szczególnie przy jakichś uroczystościach, jak np. ślub), że nie wierzę, że nie znam tych wszystkich śmiesznych religijnych obrządków, że nie umiem się przeżegnać, że z Biblią miałem do czynienia po raz pierwszy w szkole, przy analizie jej fragmentów (a już bardziej konkretniej całkiem niedawno, już na studiach) i tak dalej. Nie będę się tu rozczulał, ale nie zawsze było łatwo wytłumaczyć komuś, że się nie wierzy i że w kościele było się dwa, czy trzy razy w swoim życiu. ...

24 lutego 2008 · Hadret

Hej! Co słychać? ;) (12)

Ostatnie Hej! Co słychać? ;) miało miejsce w listopadzie. Tak, 2007 roku. Przydałoby się więc trochę zaległości nadrobić. Po kolei. Dopadła mnie sesja. Mam za sobą dwa egzaminy (oba do przodu) i przed sobą dwa następne (jeden prosty, drugi z własnej głupoty niezaliczony w „przed-terminie" [de facto w "przed-sesji", ale nvm]). Najważniejsze, że do przodu i z perspektywami na dalszy ciąg (: Jak wiadomo, czas sesji raczej wysysa z człowieka resztki czasu (i nie tylko tego, mam wrażenie). Nie znaczy to jednak, że nastąpiła jakaś straszliwa stagnacja, a Hadret niczego innego nie robi tylko dłubie w książkach. C’mon, przecież nie po to się studiuje, ne? :P[]{#more-986} Z ciekawostek, wypadałoby mi się wytłumaczyć z tego. To drobny projekcik, który postanowiłem zrealizować w ramach „treningu" języka angielskiego, z którego lektoraty na poziomie BI-1 (kończąc studia ma to być BII-2) rozpoczynam w semestrze letnim. Z całą pewnością jest tam masa błędów etc. etc., ale chcę sobie pisać chociaż jedną notkę na dwa, trzy dni i obserwować, czy choć trochę się polepszam. W większości wpisy będą pokrywały się z tym blogiem, choć pewne odstępstwa od tej reguły wystąpić mogą. ...

9 lutego 2008 · Hadret

O GTD słów kilka

Sztuka efektywności - David Allen Może na wstępie parę słów o książce Sztuka efektywności (ang. Getting Things Done) Davida Allena. Ogólnie poradniki wszelkiego rodzaju nie są specjalnie pasjonującą lekturą. Nie inaczej było i tym razem, niestety. GTD nie jest fascynującym dziełem, trzymającym w napięciu, które czyta się w każdym miejscu, niezależnie od pory i samopoczucia. No i dobrze, bo nie do tego książka została napisana. Jednakże to, co już naprawdę mnie irytuje, to powtarzanie non-stop tego samego, jak jakąś mantrę. W ogóle, jak patrzę na to GTD w szerszy sposób, to zaczyna to przypominać jakiś kult, wyznanie, czy religię – daleko szukać nie trzeba: http://lifehacker.com/software/gtd/. Cóż mogę rzec? Książka jak książka, ale w zasadzie niczego nowego się nie dowiedziałem, wiedza tajemna nie została odkryta, żaden sekret nie został zdradzony. Mowa o układaniu swoich rzeczy, prawidłowym(?) wypełnianiu swojego kalendarza, czy sprzątaniu w szafkach. Cóż. ...

22 grudnia 2007 · Hadret

Miłość ponad czasem - Audrey Niffenegger

“Poruszająca historia zwyczajnej miłości niezwyczajnych ludzi.” Sam pomyślałem sobie z początku, że to jakieś cholerne romansidło dla kobiet w średnim wieku. Dodajmy do tego, kobiet sukcesu, kasiastych i którym do szczęścia brakuje już wyłącznie tej jedynej, niepowtarzalnej, bla bla bla, miłości. Serio, tak sobie myślałem, ale tylko do czasu, kiedy zacząłem czytać. Wtedy coś się stało. Coś dziwnego. Wciągnęło mnie (: “Miłość ponad czasem” jest debiutem literackim profesor Columbia College Chicago Audrey Niffenegger. Debiutem cholernie udanym, należy dodać. Zanim napiszę coś więcej od siebie, pozwolę sobie wstawić taki cytat: ...

18 lipca 2007 · Hadret

Dziewiąty Krąg - William R. Dantz

Rodman Philbrick jest mi całkiem obcym pisarzem. Nie znałem wcześniej żadnej z jego książek, a pierwszą która dostała się w moje niecne ręce stał się Dziewiąty Krąg (ang. Nine Levels Down). Wynika z tego, że to nie za dobrze, bowiem książka zarządziła. Ale niech no zacznę od początku. Odnoszę ostatnimi czasy, nie wiem czy słuszne, wrażenie, iż największą bolączką autorów jako takich jest wcielanie się w rolę płci przeciwnej. Pomyślałbym sobie, że to normalna sprawa, gdyby nie Dolores Claiborne Stephena Kinga. ...

13 lipca 2007 · Hadret

Księga Imion - Jill Gregory, Karen Tintori

Aby pokrótce nawiązać do tego, o czym też ta książka jest, pozwolę sobie zacytować tył okładki, który brzmi tak: Zabili piętnastu i wybuchł Wezuwiusz. Zlikwidowali dwudziestu, a Czarna Śmierć zmiotła blisko połowę mieszkańców Europy. Wyeliminowali osiemnastu, co dało początek Inkwizycji. Pozbyli się dwunastu, a Żółta Rzeka w Chinach wystąpiła z brzegów. Zamordowali trzydziestu, a naziści napadli na Polskę. Teraz jednak są bliżej osiągnięcia celu niż kiedykolwiek w przeszłości. To plus zachwyt po jej przeczytaniu mojej znajomej zaintrygowały mnie. Książka polecana była jako coś równie, jeśli nawet nie bardziej!, interesującego jak Kod Leosia. Jeśli chodzi o poruszaną tematykę, rzeczywiście, można doszukiwać się pewnego podobieństwa. Jeśli chodzi o styl… No, cóż… ...

11 lipca 2007 · Hadret

Historyk - Elizabeth Kostova

Jest to debiut literacki Elizabeth Kostovy, autorki całkowicie mi obcej, o której nie wiele można dowiedzieć się również w angielskiej Wikipedii. Historyk okazał się być best-sellerem, jak wnoszę, głównie ze względu na tematykę, jaką porusza (: A porusza tematykę rzeczywiście interesującą, przykuwającą uwagę i zaciekawiającą niemal każdego. Chyba nie ma osoby, która nie słyszałaby o Vladzie Ţepeşie, zwanym również Vladem Palownikiem, czy Vladem III Draculą. Tak, tym Draculą. Tym samym. Wampiry etc. wciąż budą emocje, mimo że wielokrotnie usiłowano wytłumaczyć ludziom, że byli to najpewniej ludzie cierpiący na chorobę i to nie jedną, a kilka naraz. Dziwne. ...

10 lipca 2007 · Hadret

Kocia Kołyska - Kurt Vonnegut

Po “Rzeźni Numer Pięć” oraz “Śniadaniu Mistrzów” nadszedł czas na ostatni w posiadanej przeze mnie mini-kolekcji książek Kurta Vonneguta tytuł – “Kocia Kołyska”. To, co najbardziej porywające w książkach Vonneguta, to styl pisaniny. Czuć tam polot i lekkość pióra, jakiej próżno szukać w innych, mniej lub bardziej, ambitnych tworach. Takie lekkie czytadełko, po które można sięgnąć w każdej wolnej chwili. Jednak, gdyby ktoś zapytał mnie – “Więc jaka jest? Jaka jest ta książka?” – nie umiałbym odpowiedzieć. Ona jest… No jest, dziwna. Nawet bardzo dziwna. ...

30 maja 2007 · Hadret